Hej, znów przychodzę i... muszę się Wam do czegoś przyznać...
Otóż, może nie jest to jakieś nie wiadomo jakie wyznanie, ale i tak muszę to powiedzieć:
Cieszę się, że nie odpuściłam, że nadal mam bloga, nie usunęłam go i dotrwałam aż do roku, te urodziny dużo mi dały, o jakiegoś czasu zbierałam się aby zaktualizować bloga, ale jakoś nie mogła... A tak, skoro już rocznica była, to dodała mi ona takiego energetycznego kopa, który sprawia, że nadal uśmiecham się myśląc o blogu, że chcę pisać, mam ochotę...
I nawet niska liczba wyświetleń, czy utrata obserwatorów, czy nie wiadomo co jeszcze nie jest w stanie mnie zniechęcić.
A dziś, w sumie tak bez konkretnego planu, piszę.
Piszę, bo chcę, bo dostałam nową dawkę energię i nie wolno mi jej zmarnować.
Ostatnie posty były... może nie tyle smutne, przygnębiające, ale...
Sami dobrze wiecie jakie były...
A nie o to mi chodziło.
Zawsze wystrzegałam się przed takim pisaniem i nie chcę już nigdy do niego wracać...
Ale, ale ale!
Żeby nie było - nie jestem wieczną optymistką i nigdy nie będę zachęcać siebie ani, co gorsza innych do... tylko jednego, tego danego, optymistycznego toku myślenia.
Nie mówię, że jest złe, ale nie ma co kłamać na temat natury ludzkiej.
Mi osobiście codziennie podejście do życia trochę się zmienia, zresztą jak pewnie i Wam.
Cóż, oprócz tego mam jeszcze kilka rzeczy do powiedzenia...
Ostatnio miałam separację od lilla lou, jeszcze dłużej od tej witryny, niestety coś... nie współpracuje ze mną skaner, więc na chwilę obecną nie będzie prac (choć kilka ich jest), projektów, ani sr, recenzji na blogu...
Wgl ostatnio również zastanawiałam się, po co piszę takie posty? Nic konkretnego w nich nie mówię, ale... wydaje mi się, że dlatego, że są ''z serca'', nie muszę tu przestrzegać określonej formy, za bardzo nie odbiegać od tematu, czy...
Swoją drogą, czasami fajnie jest poczytać coś konkretnej osoby, niekoniecznie ''bo napisała o tym i o tym'', tylko dlatego, że ''napisała to ta osoba'' (przynajmniej ja tak mam).
Powoli będę też już kończyć, ale zanim... Od jakiegoś czasu, próbuję coś pisać, jakieś opowiadania, książki etc.
Zaczęłam w sumie takie trzy opowieści, ale jakoś nie mogę się przełamać, żeby je opublikować... Cóż, może kiedyś...
Na chwilę obecną, chcę tylko powiedzieć, że zaczęłam pisać jeszcze coś i prawdopodobnie już niedługo będzie dostępne na wattpadzie.
Tak, założyłam wattpada i jakby ktoś był chętny to serdecznie na niego zapraszam. Tam również możecie poczytać trochę mojego tekstu i mam nadzieję, że się Wam spodoba.
Więc, jakby ktoś miał chwilę, chęć, czy...
To będę wdzięczna za wszelkie uwagi, krytyki i pochwały, a także gwiazdki. Dopiero zaczynam, ale mam nadzieję, że to rozwinie się dalej. Zapraszam julka_k_556.
I... niestety nazwa ''julka_k'' była już zajęta, musiałam się nazwać tak. Jest to moje jedyne konto na tej stronie, więc jeśli znajdziecie tam jeszcze jakieś inne Julki, to możecie być pewnie, że to nie ja.
Obecnie zastanawiam się jeszcze nad zmienieniem w nazwie cyfry ''6'' na ''7'', ''8'' lub ''9''... Ale... później się tym zajmę...
Wiem, niektórym może się to wydać dziwne, ale... o ile nie zawsze wszystko mam poukładane na swoim miejscu, o tyle w innych rzeczach zazwyczaj jestem perfekcjonistką...
Chyba, że mam taki dzień, że bałagan jest moim sprzymierzeńcem xd
Jeśli jeszcze coś do wattpada... o ile się orientuję (a szczerze, to tak nie bardzo xd) można tam wysyłać wiadomości.
Cóż, muszę przyznać, że przez chwilę rozważam nawet możliwość założenia osobnego konta gmail, ale... jakoś nic z tego nie wyszło, więc jeśli macie tam konta, to w razie czego możecie do mnie pisać tam.
A skoro już poruszam ten temat... Muszę anulować całą tę akcję ze snapchatem.
I napiszcie co sądzicie na temat czcionki tytułu bloga!
Do następnego!
julka_k
PS Pewnie będziecie się ze mnie śmiać... ale co tam, pośmiejemy się razem - otóż, we wtorek podczas zakładania spodni obiłam sobie stopę tak, że teraz ledwo chodzę xd
Otóż, może nie jest to jakieś nie wiadomo jakie wyznanie, ale i tak muszę to powiedzieć:
Cieszę się, że nie odpuściłam, że nadal mam bloga, nie usunęłam go i dotrwałam aż do roku, te urodziny dużo mi dały, o jakiegoś czasu zbierałam się aby zaktualizować bloga, ale jakoś nie mogła... A tak, skoro już rocznica była, to dodała mi ona takiego energetycznego kopa, który sprawia, że nadal uśmiecham się myśląc o blogu, że chcę pisać, mam ochotę...
I nawet niska liczba wyświetleń, czy utrata obserwatorów, czy nie wiadomo co jeszcze nie jest w stanie mnie zniechęcić.
A dziś, w sumie tak bez konkretnego planu, piszę.
Piszę, bo chcę, bo dostałam nową dawkę energię i nie wolno mi jej zmarnować.
Ostatnie posty były... może nie tyle smutne, przygnębiające, ale...
Sami dobrze wiecie jakie były...
A nie o to mi chodziło.
Zawsze wystrzegałam się przed takim pisaniem i nie chcę już nigdy do niego wracać...
Ale, ale ale!
Żeby nie było - nie jestem wieczną optymistką i nigdy nie będę zachęcać siebie ani, co gorsza innych do... tylko jednego, tego danego, optymistycznego toku myślenia.
Nie mówię, że jest złe, ale nie ma co kłamać na temat natury ludzkiej.
Mi osobiście codziennie podejście do życia trochę się zmienia, zresztą jak pewnie i Wam.
Cóż, oprócz tego mam jeszcze kilka rzeczy do powiedzenia...
Ostatnio miałam separację od lilla lou, jeszcze dłużej od tej witryny, niestety coś... nie współpracuje ze mną skaner, więc na chwilę obecną nie będzie prac (choć kilka ich jest), projektów, ani sr, recenzji na blogu...
Wgl ostatnio również zastanawiałam się, po co piszę takie posty? Nic konkretnego w nich nie mówię, ale... wydaje mi się, że dlatego, że są ''z serca'', nie muszę tu przestrzegać określonej formy, za bardzo nie odbiegać od tematu, czy...
Swoją drogą, czasami fajnie jest poczytać coś konkretnej osoby, niekoniecznie ''bo napisała o tym i o tym'', tylko dlatego, że ''napisała to ta osoba'' (przynajmniej ja tak mam).
Powoli będę też już kończyć, ale zanim... Od jakiegoś czasu, próbuję coś pisać, jakieś opowiadania, książki etc.
Zaczęłam w sumie takie trzy opowieści, ale jakoś nie mogę się przełamać, żeby je opublikować... Cóż, może kiedyś...
Na chwilę obecną, chcę tylko powiedzieć, że zaczęłam pisać jeszcze coś i prawdopodobnie już niedługo będzie dostępne na wattpadzie.
Tak, założyłam wattpada i jakby ktoś był chętny to serdecznie na niego zapraszam. Tam również możecie poczytać trochę mojego tekstu i mam nadzieję, że się Wam spodoba.
Więc, jakby ktoś miał chwilę, chęć, czy...
To będę wdzięczna za wszelkie uwagi, krytyki i pochwały, a także gwiazdki. Dopiero zaczynam, ale mam nadzieję, że to rozwinie się dalej. Zapraszam julka_k_556.
I... niestety nazwa ''julka_k'' była już zajęta, musiałam się nazwać tak. Jest to moje jedyne konto na tej stronie, więc jeśli znajdziecie tam jeszcze jakieś inne Julki, to możecie być pewnie, że to nie ja.
Obecnie zastanawiam się jeszcze nad zmienieniem w nazwie cyfry ''6'' na ''7'', ''8'' lub ''9''... Ale... później się tym zajmę...
Wiem, niektórym może się to wydać dziwne, ale... o ile nie zawsze wszystko mam poukładane na swoim miejscu, o tyle w innych rzeczach zazwyczaj jestem perfekcjonistką...
Chyba, że mam taki dzień, że bałagan jest moim sprzymierzeńcem xd
Jeśli jeszcze coś do wattpada... o ile się orientuję (a szczerze, to tak nie bardzo xd) można tam wysyłać wiadomości.
Cóż, muszę przyznać, że przez chwilę rozważam nawet możliwość założenia osobnego konta gmail, ale... jakoś nic z tego nie wyszło, więc jeśli macie tam konta, to w razie czego możecie do mnie pisać tam.
A skoro już poruszam ten temat... Muszę anulować całą tę akcję ze snapchatem.
I napiszcie co sądzicie na temat czcionki tytułu bloga!
Do następnego!
julka_k
PS Pewnie będziecie się ze mnie śmiać... ale co tam, pośmiejemy się razem - otóż, we wtorek podczas zakładania spodni obiłam sobie stopę tak, że teraz ledwo chodzę xd
Dobrze,że wytrwałaś przy blogu. Weszlam tu po bardzo długim czasie i muszę stwierdzić , że zmieniłaś design na zdecydowany plus. Na moje oko wcześniej ten nadmiar różu działał odpychająco... Teraz jest lepiej.
OdpowiedzUsuńSama ''niedawno'' założyłam bloga i to naprawdę niesamowita przygoda ! Jak masz ochotę-to wpadaj !
theartoffreedom-anotherperson.blogspot.com/
Cóż, nie zostaje mi nic innego jak podziękować, choć muszę przyznać, że ostatnio nieco opuściłam się w postach. Mimo wszystko, dziękuję za komentarz bo każdy taki Wasz wpis jest dla mnie kolejny punktem na liście, dodającym mi motywacji. Ja również cieszę się ze zmiany i mam nadzieję, że będziesz tu częściej zaglądać po przerwie, którą aktualnie teraz posiadam.
UsuńDziękuję jeszcze raz i pozdrawiam^^